Jak przygotowujemy jacht do naszej wyprawy morskiej?
Tydzień temu przylecieliśmy do Lizbony. Prace na Krysi idą pełną parą – nasz rejs morski zaczyna się już za niecałe trzy miesiące!
Michałowi pomaga nasz kolega, jeden z lojalnych załogantów – Krzysiek. Z radością możemy stwierdzić, że w sumie to całkiem sporo już zdziałaliśmy!
Co się dzieje na jachcie?
Oto co teraz robimy na naszym jachcie, aby jeszcze lepiej przygotować nas do naszej 6-letniej wyprawy morskiej:
- Kończymy lakierować rzeczy, których nie zdążyliśmy rok temu. W kabinach dziobowych położyliśmy aż cztery warstwy lakieru! Powinno starczyć na dłuższy czas 😉
- Na sterze były małe luzy, więc nowe łożyska z brązu są już w drodze do nas. Jak zobaczycie na filmiku, żeby zdemontować płetwę trzeba było wykopać całkiem sporą dziurę 😉
- Do końca tygodnia jacht będzie już pomalowany farbą antyporostową. To będzie koniec najbardziej uciążliwych i brudnych prac.
W Lizbonie Michał zostaje do końca lutego. List prac wciąż długa, ale planujemy skończyć je tak, by w marcu móc trochę pojeździć po Polsce i pobyć z rodziną. Ola zaś działa w sieci, starając się promować nasz rejs morski, dopinając detale logistyczne, a przede wszystkim doszlifowując plany naszych wypraw.
Zapraszamy do krótkiej relacji prosto z Krysi ze stoczni w Lizbonie!