Co zabrać na rejs polarny?

co_zabrac_na_rejs_polarny_SKIFF_jacht_Crystal_Grenlandia

Rejsy polarne, określane również rejsami północnymi bądź rejsami na zimnych wodach lub też rejsami zimowymi, mają swoją specyfikę. Przyroda w takich miejscach zapiera dech w piersiach – jest surowa, bezkompromisowa, dzika i przez to niezwykle piękna. W takich miejscach bywa jednak zimno.

Pisząc zimno, mam na myśli naprawdę zimno. Wynika to z tego, że niskie temperatury w połączeniu z wiatrem i wilgocią potrafią przemrozić na wskroś.

Wybierając się więc na rejs w zimne rejony i to nie tylko na arktyczną północ lub antarktyczne południe, ale także na północne krańce Skandynawii, do Islandii lub po prostu zimną na inny morski akwen, warto pamiętać o zabraniu kilka dodatkowych rzeczy. Z doświadczenia wiemy, że umilą nam one czas na morzu i sprawią, że północny rejs morski będzie naprawdę fajną przygodą, a nie tylko walką o przetrwanie 😉 O tym, co ogólnie zabrać na rejs morski, przeczytasz tutaj.

5 rzeczy do zabrania na rejs morski na zimnych wodach

Bazując na naszym arktycznym doświadczeniu, wynikającym ze spędzenia kilkunastu tygodni na Grenlandii i na Przejściu Północno-Zachodnim, zrobiliśmy listę 5 rzeczy, które warto zabrać na rejs na zimne wody. Oto one:

  1. Bielizna termiczna

Wydaje się to oczywiste, jednak znaleźć dobrą bieliznę termiczną nie jest łatwo. Pisząc dobrą mam na myśli bieliznę, która nie tylko będzie trzymała ciepło naszego ciała, ale faktycznie odprowadzi pot. W takich termo-ciuszkach będziemy mogli pochodzić kilka dni, bez obawy że nasz zapach będzie uprzykrzał życie naszych rejsowych towarzyszy.

Dobra bielizna termiczna to podstawa!

 

My obydwa sezony w Arktyce pływaliśmy w odzieży polskiej firmy BRUBECK. Używaliśmy bardzo ciepłej bielizny z delikatną 100% wełną owiec merynosów. Sprawdziła nam się świetnie. Była pierwszą warstwą, na którą zakładaliśmy cieplejsze swetry lub bluzy. I co ważne, naprawdę dopiero po kilku dniach wymagała przepierki, po której elegancko szybko wysychała. Zdecydowanie polecamy bieliznę Brubeck.

  1. Ocieplane kalosze

co_na_rejs_zimowy_polarny_SKIFF_jacht_Crysta_Arktyka

W dobrych kaloszach można nawet w lodowatej wodzie chodzić 😉

Jeżeli myślisz, że grube skarpety i zwykłe kalosze dadzą radę na rejsie, gdzie jest zimno i ciągle pada, to niestety jesteś w błędzie. Kalosze w ogóle nie trzymają ciepła i prędzej czy później dopadnie Cię problem zimnych stóp. A z kolei, buty inne niż kalosze naprawdę bardzo rzadko wytrzymują długie opady deszczu, wspomagane atak fali słonej wody morskiej.

Rozwiązaniem w takim przypadku są kalosze ocieplane. My nosiliśmy kaloszki z pianką Eva i naprawdę ani razu nie marzły nam stopy. Kiedy robiło się chłodniej, to wkładaliśmy dodatkową parę skarpetek (najlepiej termicznych) i to rozwiązywało problem.

  1. Ciepłe nieprzemakalne rękawice

Zmarznięte aż do bólu ręce to najgorsze wspomnienie z Arktyki, jakie mamy. Trochę zajęło nam znalezienie sposobu na utrzymanie rąk w cieple. Rozwiązaniem było zakładanie kilku warstw rękawiczek.

Pierwszą warstwę stanowiły rękawiczki termiczne Brubeck, na które potem zakładałam grube wełniane. Taka kombinacja sprawdza się jednak, niestety tylko przy dobrej pogodzie. Kiedy zaczyna padać lub płyniemy w gęstej mgle, to konieczne jest jeszcze nałożenie kolejnej nieprzemakalnej warstwy. I tu nie ma mocnych. Nie spotkaliśmy jeszcze naprawdę nieprzemakalnych rękawic, z wyjątkiem… gumowych rękawic chłodniczych. Uwierzcie, to jedyne sprawdzone rozwiązanie 😉

  1. Kubek termiczny

Niby oczywista sprawa, ale często zapomina się, że w zimnych klimatach kubek termiczny, który długo trzyma ciepło herbaty lub kawy potrafi podnieść jakość życia o kilka stopni. Warto więc zainwestować w dobry kubeczek, który dodatkowo będzie miał nieprzeciekające zamknięcie lub rączkę, na której będzie można go powiesić. Mała rzecz, ale na przechyłach szybko to docenisz.

  1. … termofor!

Ostatni punkt to już trochę rozpusta, ale uwierzcie, że nie będziecie żałować wydania kilkunastu złotych na termofor. Gorący termofor w śpiworze rozgrzewa niesamowicie zmarznięte ciało i od razu podnosi komfort snu.

Jeśli jednak nie macie termofora, to całkiem dobrze sprawdzi się też butelka wypełniona ciepłą (nie wrzątkiem) wodą. Trzeba jednak być czujnym, gdyż butelkom zdarza się wybuchnąć i wtedy cała woda rozlewa się po śpiworze, co już zdecydowanie nie jest miłym doświadczeniem!

To koniec naszej listy. Na pewno nie jest ona zamknięta. Jeśli chcesz coś dodać, to napisz w komentarzu!

Dołącz do naszej załogi!

Śledź nas na Facebook!

Zostań naszym Patronem na Patronite.pl

Sprawdź bieżącą pozycję Crystal!