Jak obchodzi się Święta Bożego Narodzenia na Bermudach?
W tym roku spędzamy Święta Bożego Narodzenia na Bermudach. Już na początku grudnia, kiedy tutaj przypłynęliśmy, w powietrzu unosiła się atmosfera świąt. St. George, przy którym zakotwiczyliśmy, wieczorem było bogato oświetlone światełkami, a na głównym placu, King’s Square, z głośników rozbrzmiewały świąteczne melodie.
I choć Bermudy to terytorium zależne Wielkiej Brytanii, to czuć bardzo silny wpływ niedalekiego USA. Wiele tradycji bazuje na tamtejszych zwyczajach, ale dosyć tropikalny charakter wysp środka Atlantyku dodaje jednak tutejszym obchodom Świąt unikalnego wymiaru. Oto kilka zwyczajów, które podpatrzyliśmy, dowiedzieliśmy się lub doświadczyliśmy będąc tutaj.
Choinka na Bermudach?!?
Wyobraźcie sobie niewielkie pastelowe domki, z białymi dachami, swoim wyglądem trochę przypominające kostki cukru. A w środku: pachnąca, ozdobiona kolorowymi lampkami, wielkimi czerwonymi kokardami, bombkami w delfiny przytulane przez Św. Mikołaja… zielona, żywa choinka. Choć wydaje się to abstrakcyjne, to u wielu rodzin na Bermudach, w budynkach administracji państwowej, muzeach znajdziemy właśnie takie drzewka świąteczne. Zapytacie jak to?
Początkowo żartowaliśmy sobie, że choinki przypływają tu z Nowej Szkocji. W końcu my tak zrobiliśmy! Choinkę, którą dostaliśmy w Lunenburgu, w wiaderku przetransportowaliśmy na Bermudy. W końcu Święta bez choinki to nie Święta! I wiecie, co? Wcale się nie pomyliliśmy!
Okazuje się, że od kilkunastu lat co roku, pod koniec listopada lub na początku grudnia (w zależności od pogody, a jak wiemy z własnego doświadczenia bywa ona tutaj kapryśna) choinki faktycznie przypływają z Nowej Szkocji, na pokładzie wielkich kontenerowców. Ich dopłynięcie do Hamilton to wielkie wydarzenie, które jest ogłaszane w jedynym dzienniku The Royal Gazette. Choinki zamawia się online, a kiedy dotrą na Bermudy, odbiera w wybranym miejscu.
Kup choinkę, pomóż innym
Kilka lat temu powstała inicjatywa Bermuda Xmas Trees, która łączy kupowanie choinek ze zbieraniem pieniędzy dla lokalnych organizacji charytatywnych. Część dochodów ze sprzedaży drzewek przekazywanych jest wybranym organizacjom, co jest dla nich dużym wsparciem. Fajna sprawa, nie?
Świąteczne festiwale
Okres świątecznych celebracji otwierają uroczystości zapalenia światełek w Hamilton, stolicy Bermudy, i St. George, drugiego co do wielkości miasta i byłej stolicy. Podobnie jak w Polsce główne ulice, atrakcje turystyczne, a nawet palmy są udekorowane różnorodnymi kolorowymi światełkami, wielkimi kokardami itp. W głównych punktach miast stoją wielkie choinki. W naszym St. George, ratusz jest cały obwieszony lampkami, co trzeba przyznać, nocą wygląda przepięknie.
Jedną z ważniejszych imprez jest tzw. St. George Christmas Walkabout organizowana przez Bermuda National Trust, czyli państwową organizację opiekującą się zabytkami i dziedzictwem. W tym roku miał miejsce wieczorem 7. grudnia i zjechały się na nią chyba całe Bermudy! Wszędzie było mnóstwo roześmianych osób, dzieci biegały wokoło z popcornem lub jakimś świątecznym ciastkiem w ręce. Na głównym placu była rozstawiona scena, na której występowały różne grupy wokalno-taneczne. Oczywiście motywem przewodnim były Święta. Młodzi artyści wykonywali aranżacje ogólnie znanych kolęd, jak i innych utworów religijnych, związanych z Bożym Narodzeniem.
Taniec w rytmie świąt
Ważną częścią przedstawienia były występy bermudzkich szkół tanecznych. Grupki dzieciaków, jak i nastolatków wdzięcznie poruszały się do rytmów hitów świątecznych, np. Mariah Carey All I want for Christmas is you. Układy były różnorodne: od baletu, przez taniec współczesny, po hip hop tańczony do mocno zmiksowanych świątecznych melodii.
Oprócz tego, wszystkie atrakcje turystyczne, zabytki, muzea oraz kościoły były otwarte dla zwiedzających. Często oferowały one darmowy poczęstunek, np. grzane wino, popcorn, świątecznego lizaka lub ciasteczko. Sklepy i restauracje także były pootwierane i kusiły przechodniów do zakupów specjalnymi ofertami. Głównym punktem wieczoru był przemarsz przez miasto Bermudzkiej Orkiestry.
St. George Christmas Walkabout niczym noc muzeów
Impreza przypominała nam trochę noc muzeów połączoną z koncertem noworocznym. Przez trzy godziny jej trwania udało nam się obejść wszystkie najważniejsze miejsca St. George. W 2000 r. miasteczko zostało wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, więc niektóre miejsca to prawdziwe perełki, np. Ratusz z 1782 r., Old State House z 1612 r., będący najstarszym budynkiem na Bermudach oraz Tucker House Museum, dom jednej z najbardziej zamożnych w XVIII w. rodzin.
Cały wieczór atmosfera w mieście była iście świąteczna. Zdecydowanie było to najlepsze wydarzenie, na jakie załapaliśmy się na Bermudach.
Wigilijne kolędowania w kościołach
O ile sama Wigilia nie jest tutaj tak ważna jak u nas, to o tyle wspólne kolędowanie w kościołach już tak. Prawie każdy w Wigilię udaje się do kościoła swojego wyznania (protestanckiego, katolickiego itd.). Najpiękniejsza ceremonia ma miejsce w St. Peter’s Church w naszym St. George, najstarszym kościele anglikańskim na półkuli zachodniej. W trakcie tradycyjnej Wigilijnej mszy zapalonych jest ok. 70 świec, co w połączeniu ze wspólnym śpiewem, przewodzonym przez kościelny chór, tworzy wyjątkową, mistyczną atmosferę.
Cassava pie zamiast bigosu
Najważniejszym dniem Świąt jest Boże Narodzenie. To wtedy rozpakowywane są prezenty, a rodziny zasiadają do Świątecznego Obiadu. Podobnie jak w USA, serwowane dania to: wypchany indyk, gęś, ziemniaki purée, pudding śliwkowy, a popijany napój to egg nog, przygotowywany na bazie jajek, mleka i przypraw. Daniem specyficznym dla Bermudów, serwowanym jako przystawka, jest natomiast tzw. cassava pie, czyli placek z manioku (juki).
Tradycja pieczenia cassava pie sięga ok. 1612 r., kiedy to maniok rósł wszędzie na wyspie, a pierwsi osadnicy Bermudy wykorzystywali jego bogaty w skrobię korzeń jako mąkę w kuchni.
Podobno każda bermudzka rodzina ma swój własny przepis na placek z kassawy, przekazywany z dziada pradziada. Podstawą tego dania zawsze jest tapioka (mąka z manioku), jajka, masło, sól i cukier. Potem w zależności od przepisu dodaje się kurczaka, wieprzowinę lub wołowinę, a czasem pozostawia w wersję wegę.
Cassava pie często dojadana jest w drugi dzień Świąt wraz z innymi pozostałościami po świątecznym obiedzie. Hmm, czyż nie brzmi to znajomo? 😉
Boże Narodzenie na plaży
Ciekawym zwyczajem, wprowadzonym przez przyjezdnych z innych krajów mieszkańców Bermudów, jest wspólne świętowanie Bożego Narodzenia na plaży Elbow Beach. Każdy przynosi coś do jedzenia, do picia, jest muzyka na żywo, świąteczne przebrania i dobra zabawa. Czyż to nie wspaniała alternatywa dla poobiednich spacerków? 😉
Tradycyjne tańce kolorowych Gombeys
Drugi dzień Świąt to tzw. Boxing Day. Zgodnie z brytyjską tradycją, Bermudczycy w ten dzień dzielą się pozostałościami swoich świątecznych obiadów z biedniejszymi osobami. Zwyczajem stricte bermudzkim są zaś występy Gombeys. Tradycja ta sięga czasów niewolników na Bermudach, kiedy to w okresie Świąt pozwalano im gromadzić się i wspólnie świętować.
Samo słowo „gombey” pochodzi z afrykańskiego języka bantu i oznacza „rytm”. Gombeys przypominają nie tylko o afrykańskim dziedzictwie na Bermudach, ale również indiańskim, brytyjskim i karaibskim.
Kostium każdego Gombeys składa się z pióropusza z pawich piór, malowanej maski, dzwoneczków na nadgarstkach, mnóstwa frędzelków i lusterek do odpędzania złych duchów. Dziesięcioosobowe grupy pod przewodnictwem swoich Kapitanów, tanecznym krokiem przemieszczają ulice Bermudów, prowadzone rytmem bębnów i melodią gwizdków. Takie występy mają miejsce także w Nowy Rok i zdecydowanie są czymś unikatowym i jedynym w swoim rodzaju.
Niestety nie mieliśmy okazji zobaczyć Gombey w akcji, więc mamy dobry powód, żeby jeszcze kiedyś na Bermudy wrócić 😉
Polskie Święta na Krysi
A jak my spędzimy te Święta? W Wigilię będziemy jeszcze w St. George. Chcemy zdzwonić się z naszymi rodzinami i symbolicznie przez Skype podzielić się z nimi opłatkiem, przywiezionym wraz z pierogami i uszkami jeszcze z Polski. Kombinujemy tak, żeby na naszym stole znalazło się tradycyjne dwanaście potraw 😉
Późnym wieczorem wigilijnym, planujemy jednak podnieść kotwicę i wyruszyć w kierunku karaibskich wysp Turks i Caicos. Już 14. stycznia na Jamajce zaczynamy nowy sezon rejsów morskich, najwyższy czas więc opuścić Bermudy. Wygląda na to, że na gwiazdkę dostaniemy świetne okienko pogodowe na przelot!