Ładowanie akumulatorków

W nocy zanim poszliśmy spać, próbowałam jeszcze fotografować niebo. Wyglądało bajecznie – Mleczna Droga była jak na wyciągniecie dłoni. Odzwyczaiłam się już od gwiazdozbiorów półkuli północnej, a tak czysto na niebie nie było ani razu, odkąd przypłynęliśmy na Alaskę. Niestety, nawet z gimbalem i przy płaskiej wodzie, nie udało mi się zrobić ostrego zdjęcia z jachtu. Wchodząca z Oceanu fala, zbyt mocno nas kołysała.

Śniadanie mistrzów

Na śniadanie Michał przyrządził gofry. Mamy żeliwną gofrownicę, którą robimy gofry na gazie. Nie raczymy się nimi zbyt często, bo to jednak czasochłonna operacja i mocno kaloryczny przysmak… ale dawno ich nie jedliśmy. Wyszły przepyszne! Żeby jeszcze bardziej zaszaleć, to otworzyliśmy sobie puszkę gruszek i dwa domowe dżemy z Polinezji o smaku banan-ananas oraz papaja z pieprzem. Normalnie palce lizać!

Unalaska – ostatnia wyspa

To śniadaniowe szaleństwo, to trochę celebracja dopłynięcia do Unalaski, ale też trochę na pocieszenie. To nasza ostatnia wyspa na Aleutach. Za kilka dni płyniemy do Dutch Harbor, potem z powrotem na Pacyfik. Tam może znowu odwiedzimy zatokę, od której zaczęło się nasze zauroczenie Aleutami w 2020 r. A kiedy będzie dobre okienko pogodowe, to ruszymy ku Hawajom.

Trudno uwierzyć, że ten czas tak szybko minął. Wydawało nam się początkowo, że sześć tygodni to wystarczająco żeby poznać Aleuty. Teraz wiemy, że owszem byliśmy w wielu miejscach, ale tylko liznęliśmy to, co ten odległy rejon świata ma do zaoferowania. Dobra, trochę melancholijnie się zrobiło. A my przecież wciąż tu jesteśmy i pewnie jeszcze ze dwa tygodnie pobędziemy. Jeszcze przyjdzie czas na podsumowania 😉

Znowu mocne wiatry

Widzimy już od kilkunastu dni, że coraz bardziej regularnie pojawiają się mocne wiatry o sile powyżej 30 węzłów. Powoli więc na Aleuty zagląda jesień. Na najbliższe dwie doby znowu prognozowane są silne wiatry. Dlatego zostajemy w Zatoce Chernofski. Jedyne co, to dzisiaj przestawiliśmy się do jej północnej części ( Mutton Cove). Daje nam ona najlepsze schronienie.

Odpoczywamy

Ten kilkudniowy postój tak naprawdę nas cieszy. Mieliśmy dużo wrażeń w ostatnich dniach, więc dobrze się zatrzymać. Albo coś pracujemy na komputerach, albo porządkujemy, albo troszkę się lenimi, ładując akumulatorki przed dalszą podróżą.

W Dutch Harbor będzie pierwszy duży, całkiem dobrze wyposażony sklep od Polinezji. Dlatego robimy przegląd naszych zapasów i listę tego, co potrzebujemy kupić na drogę na Hawaje. Jedzenia mamy wciąż dużo, więc tak naprawdę skupimy się na świeżych warzywach i owocach. Na samą myśl o świeżej sałatce, nasze ślinianki szaleją 😉

Ola

Fakty z pokładu Crystal

Doba wyprawy po Aleutach: 66 (27.08.2022)

Suma przepłyniętych mil: 5943 Mm

Maksymalna temperatura powietrza: 10,2°C (rano pod pokładem 10,2°C)

Danie dnia: Chili sin carne z dynią, czerwoną fasolką i pomidorami oraz ryż. Pyszne gofry na śniadanie 😀

Sprawdź, gdzie na Pacyfiku teraz jesteśmy! Naszą aktualną pozycję znajdziesz na https://skiff.pl/pozycja/

Spodobał Ci się ten tekst? Dmuchnij więc wiatr w żagle Krysi:

Postaw nam kawę na buycoffee.to

lub