Prace pod pokładem rozpoczęte

Ola i Michał malują środek jachtu

Z początkiem tego tygodnia wyprowadziliśmy się z jachtu. Mieszkamy teraz w niewielkim mieszkanku, pięć minut rowerem od stoczni. Dzięki temu w końcu zaczęliśmy działać pod pokładem, czyli projekt “malowanie środka Krysi” został rozpoczęty 👩‍🎨

Rozpoczęte prace remontowe

Bynajmniej nie oznacza to, że inne prace zostały zakończone. Tak naprawdę, to mamy kilka rozpoczętych projektów. Najważniejsze z nich to:

  • Naprawa osmozy – to największa robota, jaką robimy. Składa się z kilku etapów, o których szczegółowo napiszemy już po zakończeniu prac. Teraz jesteśmy na etapie szlifowania dna jachtu, żeby pozbyć się “chorych” warstw laminatu. To męcząca praca fizyczna, która wyciska z Michała siódme poty. Ale powoli, dzień po dniu, nasze dno wygląda coraz lepiej. Wkrótce będzie gotowe na kolejny etap, czyli szpachlowanie i wyrównywanie powierzchni dna
  • Przegląd silnika – Michał realizuje go etapowo. Punkty, które mógł zrealizować sam są już w większości zakończone, jak np. wymiana nóżek na których stoi silnik. Teraz czekamy na mechanika, który robi przegląd turbiny silnika.
  • Serwis tratwy ratunkowej – niestety w najbliższej okolicy w Meksyku nie ma żadnego autoryzowanego serwisu tratw. Musieliśmy więc tratwę wywieźć do USA, do San Diego. Najważniejsze, że zostanie sprawdzona – tratwa to ten jeden z tych elementów na jachcie (wielu w sumie), które muszą być niezawodne! We wrześniu mamy zaplanowany wyjazd po odbiór tratwy.
  • Naprawa żagla genui – niestety nasza “gienia” także potrzebowała serwisu. Lik przedni poważnie rozdarł się, kiedy już będąc w stoczni zdejmowaliśmy żagiel z rolera. Przy okazji tej naprawy wzmacniamy też ochronę UV żagla. Początkowo mieliśmy ambicje sami zszyć żagiel. Niestety jednak problemy z naszą maszyną do szycia szybko zweryfikowały nasze plany… i genua pojechała do USA, do żaglomistrza (w naszej okolicy nie ma żadnego).
  • Malowanie środka jachtu – malowanie to tylko chwila, w porównaniu do tego ile rzeczy trzeba zrobić w ramach przygotowań: opróżnić kabinę, poodkręcać ze ścian wszystko, co może stanąć na drodze pędzla lub wałka (na jachcie jest tego jakoś wyjątkowo dużo w porównaniu do domu na lądzie), zmatowić ściany, wytrzeć z kurzu, obkleić wszystko co nie chcemy, żeby zostało przypadkiem pomalowane… i tak to w czwartek rano, w końcu, pędzle poszły w ruch! Metamorfozę środka Krysi zaczęliśmy od kabin rufowych.

Sytuacja wygląda teraz tak, że Michał większość czasu działa przy dnie, natomiast ja grzebię w środku.

Mieszkanie mamy wynajęte do końca sierpnia i to jest nasz termin na pomalowanie jachtu pod pokładem. W tym czasie mamy też nadzieję, że uda nam się wymienić podłogę. Wszystkie inne prace możemy robić, znowu mieszkając na Krysi. Ogrom prac przed nami, ale jesteśmy mega ciekawi, jak będzie wyglądać nasz jachtodomek w nowej odsłonie!

Filmiki na YouTube teraz co dwa tygodnie

W związku z tym, że teraz remont pochłania nas już w 100%, to odpuszczamy cotygodniowe publikowanie filmików na YouTube. Praca w meksykańskim upale totalnie wysysa z człowieka siły – popołudniami jesteśmy jak dwa rozgotowane warzywka. Ale postaramy się utrzymać tempo wrzucania filmiku raz na dwa tygodnie

Dobrego nadchodzącego weekendu!

Przypominamy, że w październiku wracamy do wody i zapraszamy na rejsy! Jest jeszcze kilka miejsc na morską wyprawę z nami w 2023 r. Sprawdź kiedy i gdzie!

Spodobał Ci się ten tekst? Dmuchnij więc wiatr w żagle Krysi:

Postaw nam kawę na buycoffee.to

lub