Wypłynęliśmy na Alaskę!
Trochę z poślizgiem, ale w końcu ruszyliśmy w nasz rejs morski na Alaskę! Ostatnie dni przygotowań biegaliśmy, jak bezgłowe kurczaki: zrobić zakupy na 2-3 miesiące (słyszeliśmy, że na Alasce jest bardzo drogo, więc postanowiliśmy zabrać ile się da z Hawajów), naładować gaz, dopilnować, że na jachcie wszystko dopięte na ostatni guzik, dopełnić formalności związane z wypływaniem… Po prostu, co chwilę sobie coś przypominaliśmy.
Udało się w końcu i w środę rano oddaliśmy cumy i ruszyliśmy. Mieliśmy jeszcze kilka godzin internet, więc nagraliśmy ten filmik, gdzie wyjaśniamy skąd takie opóźnienie w wypłynięciu.
Dziarska żegluga
Jakąś godzinkę po tym nagraniu, porządnie się rozwiało. W kanale pomiędzy Big Island a Maui pasat zawsze wieje. Początek żeglugi mamy więc szybki i dziarski!
Pozdrawiamy i zapraszamy do śledzenia naszej pozycji!
Ola i Michał