W pogoni za czasem
O tym jak na planowanie rejsu w okolicy Międzynarodowej Linii Zmiany Daty wpływa CZAS pisze załogant etapu Bora Bora – Fiji j. st. m. Marian Wrzesień. Czasami na prawdę trzeba się tam nagłówkować
Podczas żeglowania dobrze jest monitorować prognozy takich czynników atmosferycznych jak: temperatura, ciśnienie, energia potencjalna dostępna konwekcyjnie, opady, kierunek i siła wiatru, zafalowanie morza (oceanu), prądy morskie (wiatrowe, gęstościowe, spływowe i kompensacyjne), pływy morskie i wynikające stąd prądy pływowe.
Na Pacyfiku pojawia się dodatkowy parametr środowiskowy decydujący o pomyślności w realizowaniu założonych planów żeglowania: CZAS, a dokładniej oddziaływanie Linii Zmiany Daty zarówno od strony Półkuli Zachodniej (<180° W), jak i Półkuli Wschodniej (<180° E).
W pobliżu Linii Zmiany Daty czas daje się we znaki zwłaszcza w weekendy, kiedy bywa, że trzeba wisieć na kotwicy z flagą Q pod prawym salingiem czekając na dobry nastrój służb granicznych (Customs Officer, Health Officer, Quarantine Officer, Immigration Officer, Harbor Master) do poniedziałku, celem przeprowadzenia odprawy lub słono nadpłacić za ich pracę w nadgodzinach weekendowych.
Rejs rozpoczęliśmy od Bora Bora -wspólnoty zamorskiej Francji w Oceanii, by stąd, przez Rarotonga – wyspę wchodzącą w skład Południowych Wysp Cooka, należącą administracyjnie do terytorium zależnego Nowej Zelandii kierować się do Niue – Terytorium Stowarzyszonego Nowej Zelandii pod panowaniem królowej Elżbiety II, położonego na wyspie koralowej na Południowym Pacyfiku w Polinezji.
Gdy Kapitan Michał Palczyński planował etap z Niue (UTC-11) do Królestwa Tonga (UTC+13) (pod panowaniem króla Tupou VI), wykorzystał fakt istnienia różnicy 1 doby pomiędzy tymi krajami. Tak więc, kiedy we czwartek 17 lipca odchodziliśmy z boi w Niue, pragnęliśmy dotrzeć do Tonga na sobotę wieczór 19 lipca 2014 r.
Kiedy zrealizowaliśmy ten zamysł i rano witaliśmy kolejny dzień, ku naszemu zadowoleniu do naszej świadomości dotarła informacja, że nowy dzień to – na skutek przejścia UTC-X => UTC+X – poniedziałek 21 lipca. Niedziela 20 lipca 2014 r. nie istnieje w naszym kalendarzu życia. Ten przeskok czasowy umożliwił dokonanie odprawy (check-in) w poniedziałek, oszczędzając nam spędzenia doby (niedziela) na kotwicy.
Inną taktykę przyjął Kapitan, gdy pokonywaliśmy trasę z Neiafu, Vava’u Group Królestwa Tonga (UTC+13) do Pago Pago w Amerykańskiej Samoa (UTC-11). Odeszliśmy od kei we czwartek 24 lipca, aby po ok. dwóch i pół dobach znaleźć się w Pago Pago. Tym razem jednak – na skutek przejścia UTC+X => UTC-X, piątek 25 lipca trwał 48 godzin. Po dotarciu do celu, w piątek, dokonaliśmy odprawy, oszczędzając tym razem cały weekend wiszenia na kotwicy, co by miało miejsce, gdybyśmy dotarli do celu w sobotę. Z naciąganego wyliczenia wynika, że odległość 328 Nm pokonywaliśmy od czwartku 11:50 do piątku 12:40, czyli z prędkością ok. 13,2 węzłów, a w rzeczywistości ok. 6,7 węzłów, bo płynęliśmy jedną dobę dłużej (do piątku – wydłużonego o dobę).
Kiedy w pobliżu Linii Zmiany Daty dociera się do celu w środku tygodnia nie jest to już tak dolegliwe. Tak było, gdy z Pago Pago w Amerykańskim Samoa (UTC-11) żeglowaliśmy do niepodległego Samoa Zachodniego (UTC+13) startując w poniedziałek 28 lipca. Tu dowodzenie przez Kapitana nie wymagało skupiania się na oddziaływaniu Linii Zmiany Daty. W tym przypadku w morzu spędziliśmy ok. 12 godzin choć wyliczenie wskazuje na 36 godzin, bowiem wtorek 29 lipca 2014 r. nie istnieje w naszym kalendarzu życia. O godz. 02:35, we środę, 30 lipca, stajemy na kotwicy w Apia na Samoa w pobliżu mariny, do której przestawiamy się po odprawie granicznej goszcząc na pokładzie wszelkiej maści urzędników obsługujących check-in.
W naszej wyprawie odwiedziliśmy jeszcze wyspy Wallis i Futuna państwo stanowiące wspólnotę zamorską Francji w Oceanii (UTC+12), kończąc podróż na Republice Fidżi (UTC+12). Na te trzy ostatnie etapy żeglowania Linia Zmiany Daty nie oddziaływała. Poniższy Rys. 1. ilustruje wędrówkę po Linii Zmiany Daty.
Po zakończeniu rejsu w Suva na Fidżi (UTC+12) żyjemy ze świadomością utraty dwóch dni z kalendarza życia (ale nie dni życia jako takiego). Niektórzy z nas wracają do domu, do Polski. Po drodze następuje wyrównanie perturbacji czasowych. W drodze przez Półkulę Zachodnią wygląda to tak: wylot z Nadi na Fidżi (UTC+12) we środę o godz. 17:00. Przekroczenie Linii Zmiany Daty. Przylot po 10 godzinach lotu do Los Angeles (UTC-8) we środę o godz. 13:25 (!). Wylot z Los Angeles we środę o godz. 21:35, aby lecąc nad południkiem zerowym (UTC 0), przez Paryż (UTC+1) znaleźć się po 15 godzinach podróży w Warszawie (UTC+1), we czwartek o godz. 21:35.
Co z tymi uczestnikami rejsu, którzy wybrali drogę powrotną przez Półkulę Wschodnią UTC+12 maleje, aż do wyrównania w Europie do wartości UTC+2, a w Warszawie do UTC+1.
Skąd się wzięła wartość UTC+13 dla Samoa – przekraczająca maksimum obliczeniowe UTC+12, wynikające z przyjęcia podziału na strefy czasowe na kuli ziemskiej Otóż w 2011 roku nastąpiła zmiana strefy czasowej na Samoa poprzez pominięcie daty 30 grudnia. W ten sposób Samoa znalazła się po zachodniej stronie Linii Zmiany Daty. Celem zmiany było ułatwienie współpracy z zaprzyjaźnionymi Australią i Nową Zelandią.
Rejs po Południowym Pacyfiku: BoraBora => Fidżi, 26 czerwca do 13 sierpnia 2014 r.
Rejsem dowodził: kpt jacht. Michał Palczyński