Adak za rufą
Noc obyła się bez ryku, wycia i przechyłów. Spało się wyśmienicie. Tego dnia późnym popołudniem mieliśmy oddać cumy i opuścić Adak. Prognozy były dobre. Wiatr miał zelżeć na tyle, żeby obyło się bez walki, ale nadal dało się fajnie żeglować. Oddanie cum zaplanowaliśmy na godzinę 1700.
Wymiana rolki na dziobie
Pogoda od rana była coraz lepsza. Przez chmury coraz częściej przebijało ciepłe słońce, a podmuchy wiatru w porcie były coraz rzadsze i słabsze. Dobre warunki, żeby podziałać coś na pokładzie. Już od dawna miałem wymienić rolkę na dziobie. Tę, na której leży kotwica i ślizga łańcuch przy jej opuszczaniu. Nowa rolka miała za mały otwór i była minimalnie za duża, więc miałem trochę rozwiercania i szlifowania. Po dwóch godzinach nowa rolka dumnie prezentowała się na dziobie. Przy robotach na jachcie zwykle połowę czasu zajmuje wygrzebanie, a następnie zagrzebanie odpowiednich narzędzi. W tym czasie Ola montowała film pod pokładem.
Wreszcie oddajemy cumy
Cały dzień był taki trochę w oczekiwaniu na oddanie cum. Czekaliśmy do wieczora, żeby jeszcze trochę uspokoiły się fale. Poza tym, do następnej zatoki mieliśmy dwanaście godzin płynięcia, a nie chcieliśmy dopłynąć do niej w środku nocy. Wreszcie wybiła umówiona 1700 i powoli zaczęliśmy odczepiać się od brzegu. Byliśmy porządnie powiązani, więc odczepienie wszystkich lin zajęło nam dłuższą chwilę.
Stacja benzynowa dla mutantów
Przed wypłynięciem, chcieliśmy jeszcze zatankować paliwo. Nasza sytuacja nie jest krytyczna. Z 700 litrów diesla, jaki mieliśmy wypływając z Polinezji Francuskiej, mamy jeszcze niecałe 200. Ale że do Dutch Harbor jeszcze daleko, to jednak lepiej byśmy się czuli przy pełnym zbiorniku.
Stacja benzynowa dla statków znajduje się w głównym porcie. Dwustumetrowy statek zacumuje tu bez problemu. Ale na jachcie wielkości naszej Crystal trzeba było już trochę pokombinować. Samo zacumowanie do wysokiego na 10 metrów dziurawego nabrzeża było wyzwaniem samym w sobie.
Ostatecznie udało się za trzecim razem. Ola zrobiła szybki rekonesans i odkryła, że wąż i jego końcówka są grubości nogi. Takim sprzętem to moglibyśmy zatankować Krysię tylko przez główne wejście. Odpuściliśmy więc i odpłynęliśmy. Może uda się kupić trochę diesla na następnej wyspie.
Płyniemy na Atkę
Naszym celem jest wyspa Atka. Też znajduje się tam osada, ale na razie kierujemy się do bezludnej zatoki. Na miejscu powinniśmy być o świcie.
Michał
Fakty z pokładu Crystal
Doba wyprawy po Aleutach: 59 (20.08.2022)
Suma przepłyniętych mil: 5522Mm
Maksymalna temperatura powietrza: 10,4°C (rano pod pokładem 10,8°C)
Danie dnia: Makaron ryżowy z warzywami i tofu
Sprawdź, gdzie na Pacyfiku teraz jesteśmy! Naszą aktualną pozycję znajdziesz na https://skiff.pl/pozycja/
Spodobał Ci się ten tekst? Dmuchnij więc wiatr w żagle Krysi:
lub