Kotwicowisko jak ze snów

Kiedy tylko obudziłam się, od razu wyszłam do kokpitu. Hidden Bay (Ukryta Zatoka) to jedno z piękniejszych miejsc, w jakich kiedykolwiek staliśmy. Zielone pagórki otaczają niewielką zatokę, a przed dziobem mamy dwa małe wodospady. Ich szum miesza się ze śpiewem ptaków, których jest tu co najmniej pięć różnych gatunków. W tym moje ukochane maskonury, które są tak urocze, że kiedy człowiek na nie patrzy, to nie może przestać się uśmiechać. Ja przynajmniej tak mam 😉
Kiedy Michał wyszedł z kawką podziwiać okolicę, to na największej skale obok wodospadu zauważył strażnika – dumnego Pana Orła. Orły bieliki są tu wszędzie i mam wrażenie, że ciągle nas obserwują.
Kraina połączonych jezior i stawów
Wczoraj przy wpływaniu do zatoczki, zauważyliśmy że w jednym z jej ramion jest rzeczka, a co ważniejsze coś w niej skakało. Od razu po śniadaniu zwodowaliśmy ponton i ruszyliśmy po upragnione łososie. Co innego mogłoby tak podskakiwać jak nie one?
Kiedy zbliżaliśmy się do rzeczki, ze smutkiem stwierdziliśmy że żadne ryby tu nie skaczą. Ciekawi jak daleko w ląd wchodzi rzeczka, na pocieszenie puściliśmy drona. Okazało się, że dalej zmienia się ona w całkiem szeroką rzekę i łączy z kolejną mniejszą, a potem jeziorem, które połączone jest z kolejnym jeszcze inną rzeczką. Spojrzenie z lotu ptaka odkryło przed nami krainę kilkunastu połączonych jezior i stawów. Nawet teraz kiedy oglądamy filmik, to nie możemy się nadziwić ile ich było!
Skorpeny w wiaderku
Kiedy Michał latał dronem, ja postanowiłam jednak zarzucić wędkę. Ku mojemu zdziwieniu, za trzecim razem zanętą zainteresowała się ryba! Była niewiele mniejsza niż łosoś, ale łososiem nie była. Ale ryba, to ryba. Zaczęliśmy więc połowy.
W około pół godziny Michał złapał pięć ryb! Po sprawdzeniu, uznajemy że to rodzaj popularnych tutaj skorpen. Po angielsku ich nazwa brzmi bardziej zachęcająco – rockfishes. I faktycznie rybki po złapaniu zanęty, sprytnie chowały się za kamieniami i bujnymi kelpami. Ale dla zdeterminowanego wędkarza nie był to żaden problem.
Spacer po okolicznych wzgórzach
Dzień należał zdecydowanie do tych pochmurnych, czyli wpisywał się w kategorie dobrej pogody bo nie padało i nie było gęstej mgły. Zdecydowałam się więc pospacerować po okolicznych pagórkach. Nie miały one więcej niż 100 m., ale przy naszym jachtowym trybie życia, takie podejście, to całkiem męczące wyzwanie. Doświadczenie jednak pokazuje, że warto trochę posapać. Widok potem zapiera dech w piersiach. Tak było i tym razem.
Kiedy weszłam na jedno z najwyższych wzgórz w okolicy, zobaczyłam nie tylko naszą Ukrytą Zatoczkę w całej okazałości, ale i ogromne jezioro, w którym początek miał nasz wodospadzik oraz rozległą zieloną dolinę. Znowu kilka rzeczek łączyło się w większy system jezior. Nie mogłam przestać robić zdjęć!
Kagalaska
Na godzinę szesnastą byliśmy umówieni na wypływanie. Kiedy wróciłam na jacht, zastałam Michała przy patroszeniu rybek. Na kolację wymyśleliśmy sushi – mniam! Choć myślę, że niejeden Japończyk złapałby się za głowię widząc jak robimy sushi z zieloną fasolką z puszki… Improwizujemy jak się da z tym, co mamy do jedzenia 😉
Do zatoki na wyspie Kagalaska dopłynęliśmy idealnie na czas. Kiedy rzucaliśmy kotwicę zaczęło mocniej wiać, a mgła zgęstniała tak, że nie było widać przeciwległego brzegu. W idealnie schowanej zatoczce, przeczekamy mocniejszy podmuch wiatru zapowiadany na dzisiejszą noc i jutro.
Kiedy wpływaliśmy do zatoki naszą uwagę przykuło coś, czego nie widzieliśmy jeszcze w tym roku na Alasce a wciąż na to czekamy – w wodzie podskakiwały ryby! Czytaliśmy, że ta zatoka słynie z łososi… trochę jednak zaczęliśmy już wątpić, że jakieś złapiemy. Dzisiaj nawet uznaliśmy, że sezon na te ryby minął. Jutro dowiemy, jak jest naprawdę …
Ola
Fakty z pokładu Crystal
Doba wyprawy po Aleutach: 54 (15.08.2022)
Suma przepłyniętych mil: 5491Mm
Maksymalna temperatura powietrza: 12,5°C (pod pokładem 18,8°C)
Danie dnia: Zupa dal z czerwonej soczewicy, chlebek naan oraz sushi ze złowioną, usmażoną rybką
Sprawdź, gdzie na Pacyfiku teraz jesteśmy! Naszą aktualną pozycję znajdziesz na https://skiff.pl/pozycja/
Spodobał Ci się ten tekst? Dmuchnij więc wiatr w żagle Krysi:
lub