Mniej niż 1000 mil do Hawajów!

Odkąd wczoraj rano zgasiliśmy silnik i postawiliśmy żagle, to dziarsko mkniemy do celu. Nocka minęła całkiem spokojnie. A tak czystego, gwieździstego nieba nie widzieliśmy dawno.

Dzień przywitaliśmy radosną nowiną, że złamaliśmy symboliczne 1000 Mm odległości do Hawajów. Ten przelot zdecydowanie nam się dłuży. Jeśli spojrzeć na nasz tracker na skiff.pl/pozycja, to można śmiało stwierdzić, że płyniemy jak pijani. Fakt, że w końcu żeglujemy w kierunku Hawajów, a mile do celu znikają w oczach, jest więc dla nas znaczący i… pokrzepiający 😉

Gorąco!

Dzisiaj po raz pierwszy zaczęliśmy rozmawiać o tym, że czas zacząć brać prysznice na rufie. W ostatnim tygodniu żeglugi ku Aleutom, jak i na samych wyspach, było już tak zimno, że kąpaliśmy się w kabinach prysznicowych i to w grzanej wodzie. Zmiana miejsca prysznica to bezsprzeczny dowód na to, że wpłynęliśmy w tropiki…. Choć dzisiaj jeszcze kąpaliśmy się pod pokładem, to już bez grzania wody 😉

Rano temperatura pod pokładem przekraczała 26°C. Miałam dziś w planach akcję zamiany w szafce grubych swetrów i bielizny termicznej na letnie ubrania. Jednak zanim się za to zabrałam, to zaczęło mocniej przywiewać.

Tropikalna ulewa

Koło południa, w kilkanaście minut niebo zachmurzyło się, zrobiło się szaro i mocno przywiało. Sprawnie zarefowaliśmy żagle, po czym szybko schowaliśmy się pod budę. Początkowo nieśmiały deszczyk, przerodził się w prawdziwie tropikalną ulewę. Ściana deszczu ograniczała widoczność do dosłownie kilku metrów przed dziobem. Tak szybko, jak przyszła ta ciężka chmura, tak samo i zniknęła. Przyniosła nam za to mocniejszy wiatr.

Sztorm na karku

Przed nami rozbudował się rozległy zimny front. Ciągnie się na odcinku 1000 mil, aż od wybrzeży Alaski Południowo-Wschodniej (ok. 55°N) do naszej szerokości (ok. 35°N). Epicentrum znajduje się znacznie bardziej na północ, ale mimo wszystko liźnie i nas. Podmuchy zapowiadane na dzisiaj to maks 25 węzłów, a jutro o pięć węzłów mocniejsze. Temperatura powietrza ma spaść o trzy stopnie.

Najgorsze jednak jest to, że ledwo co cieszyliśmy się, że płyniemy w dobrym kierunku, a nasz front przyniesie nam wiatr dokładnie w twarz. Na szczęście nie będzie trwał zbyt długo. Weźmiemy go więc na przeczekanie.

Zwalniamy ile się da

Skoro kierunek wiatru nie pozwala nam płynąć ku Hawajom, to nie zależy nam na prędkości. Zarefowaliśmy więc żagle do stanu „szmaciczek”, jak to mówi Michał. Teraz słuchając podcastów i audiobooków, cierpliwie czekamy aż wiatr się odkręci.

Ola

Fakty z pokładu Crystal

Doba wyprawy po Aleutach: 94 (24.09.2022)

Suma przepłyniętych mil: 7786 Mm

Maksymalna temperatura powietrza: 28,7°C (rano pod pokładem 26,1°C)

Danie dnia: Pieczone warzywa i kasza jaglana z jajkiem sadzonym przez Kapitana 😉

Sprawdź, gdzie na Pacyfiku teraz jesteśmy! Naszą aktualną pozycję znajdziesz na https://skiff.pl/pozycja/

Spodobał Ci się ten tekst? Dmuchnij więc wiatr w żagle Krysi:

Postaw nam kawę na buycoffee.to

lub