Pierwszy powiew wiosny
Noc minęła spokojnie. Wiatr wiał z siłą 5B. Z każdą kolejną godziną fale robiły się łagodniejsze, a Crystal coraz spokojniej mknęła przed siebie. Co jakiś czas na AIS pojawiały się statki. Mijaliśmy się jednak w tak dużej odległości, że nie było szans dojrzeć ich na wodzie.
Zmiany na termometrze
Odkąd powróciliśmy na chłodniejsze wody, to nasz poranek zaczyna się podobnie. Rano osoba, która pierwsza obudziła się lub czuwała na wachcie, włącza ogrzewanie. A kiedy obydwoje jesteśmy już na nogach, to pierwszym tematem rozmowy jest poranna temperatura powietrza w środku jachtu i na zewnątrz.
W ostatnich kilkunastu dniach, na palcach jednej ręki można by policzyć, kiedy nasza stacja pogody pokazywała, że na dworze jest więcej niż 10°C. Dodatkowo odkąd opuściliśmy Dutch Harbor, niebo ciągle było zasnute mniej lub bardziej ciemnymi chmurami. Dziś jednak było inaczej.
Po pierwsze, pół nocy chodziło ogrzewanie. Rano było więc przyjemnie ciepło pod pokładem i wyjątkowo, zamiast ogrzewanie włączać to je wyłączyliśmy.
Po drugie, dzień przywitał nas pięknym słońcem i prawie bezchmurnym niebem. Poranna temperatura powietrza była wyższa niż maksymalna poprzedniego dnia, a woda miała prawie 15°C (przy Aleutach nie przekraczała 11°C).
W takich warunkach szkoda było zalegać w śpiworze. Obydwoje byliśmy na nogach już przed godziną siódmą. Od razu wyszłam do kokpitu. Woda dookoła powoli traci swoją zgniłozieloną barwę na rzecz ciemnego, głębokiego granatu. Wystawiłam twarz do słońca. Przyjemnie grzało w nos. Miałam wrażenie, jakby właśnie zaczynała się wiosna.
Wietrzymy się!
Od kilku dni Michał wygrażał się, że zrobi racuszki. I dzisiaj w końcu nadszedł ten dzień! Po porannej kawce, od razu zabrał się do roboty. W niecałą godzinę wyczarował górkę przepysznych placuszków z bananami, które ze stołu zniknęły nieprawdopodobnie szybko. Zdecydowanie obydwoje mieliśmy smaka na takie tłuściutkie, słodkie śniadanie.
Już w trakcie smażenia otworzyliśmy zejściówkę i lekko uchyliliśmy luk w mesie. Trzeba było trochę ruszyć powietrze, żebyśmy sami nie zaczęli pachnieć jak racuszki. Pierwszy raz od wypłynięcia pozwoliliśmy sobie na taki przeciąg. Nie było zagrożenia, że fala wleje się do środka lukiem, a temperatura zachęcała do wietrzenia. Prawie nie poczuliśmy spadku temperatury.
Krysia też była spragniona tych pierwszych powiewów ciepłego powietrza. W ramach oszczędności i większej efektywności, ogrzewanie puszczaliśmy zawsze tylko w mesie i w jednej kabinie na rufie, w której śpimy. Pozostałe były więc zawsze zamknięte i mocno wychłodzone. Piękna pogoda zmobilizowała nas i otworzyliśmy drzwi do wszystkich kabin i luki w nich. Wietrzyliśmy się na całego!
Zmiana strategii
Cały czas obserwujemy pogodę. Prognozy potwierdzają, że opuściliśmy Aleuty idealnie w czas. Nadchodzą tam już naprawdę mocne wiatry – w szkwałach do 60-70 węzłów! Ogromny niż przykryje część wysp w najbliższych godzinach, więc dobrze że nas tam nie ma.
Jeśli spojrzysz na nasz tracker, to zauważysz że wciąż płyniemy za bardzo na wschód. Celowo – to część strategii, jaką obmyślił Michał. Płyniemy na skraju wyżu i chcemy minąć jego centrum prawą burtą. W ten sposób jest szansa, że unikniemy płynięcia pod wiatr i fale oraz nie wpakujemy się w duże obszary ciszy.
Po południu, żeby móc skręcić jeszcze bardziej na wschód, zrzuciliśmy grota. Teraz suniemy na samej genui. Wiatr trochę ma przysiąść, więc w najbliższych godzinach pewnie trochę zwolnimy. Dzisiaj wieczorem na północ od nas będzie przechodził niż, o którym pisałam wyżej. Zakładamy więc, że jego „opary” dotrą i do nas, więc dmuchnie nam w żagle trochę bardziej.
Ola
Fakty z pokładu Crystal
Doba wyprawy po Aleutach: 84 (14.09.2022)
Suma przepłyniętych mil: 6590 Mm
Maksymalna temperatura powietrza: 13,9°C (rano pod pokładem 17,1°C)
Danie dnia: Racuszki z bananami, a potem pieczone warzywa (kapusta czerwona, marchewka i ziemniaki) z sosem z tahini oraz śmietaną z ziołami
Sprawdź, gdzie na Pacyfiku teraz jesteśmy! Naszą aktualną pozycję znajdziesz na https://skiff.pl/pozycja/
Spodobał Ci się ten tekst? Dmuchnij więc wiatr w żagle Krysi:
lub