Równik za nami!
Po drugiej stronie świata
Plan był taki – zrobimy filmik o tym, jak przepływamy równik. Chcieliśmy pokazać, jak bardzo jest to symboliczne. I wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że… równoleżnik 00°00’000 przekroczyliśmy po północy przy totalnej ciemności!
Dokładnie o godz. 00:47 czasu lokalnego (UTC -10), dn. 1 lipca 2022 r. , na długości geograficznej 160°12’412 W przeskoczyliśmy na drugą stronę lustra – z południa na północ, z zimy do lata. I choć było to już nasze szóste przekraczanie równika geograficznego, to ostatnie sekundy odliczaliśmy na głos, żegnając południe niczym stary roczek w sylwestra.
Równik geograficzny a pogodowy
Kiedy przepływasz przez równoleżnik 00°00’000 to dzieje się… nic. Ocean wygląda tak samo, niebo i gwiazdy nad głową też (dopiero w miarę płynięcia dalej na północ zaczną zmieniać się nam gwiazdozbiory). Jest to, bowiem, równik geograficzny.
Czym innym jest równik pogodowy, położony kilka stopni wyżej. To tzw. Międzytropikalna Strefa Konwergencji (ang. ITCZ – Intertropical Convergence Zone). Jest to strefa przejściowa oddzielająca północne i południowe systemy pogodowe wokół równika. W ITCZ budują się ogromne chmury burzowe, występują bardzo silne wyładowania atmosferyczne oraz niesamowicie gwałtowne opady. Pojęcie “tropikalna ulewa” nie wzięło się w końcu z nikąd. Położenie i szerokość (pomiędzy 50, a 300 mil) tej strefy zmienia się nawet z dnia na dzień. Zwykle jest gdzieś pomiędzy równoleżnikami 3, a 8 szerokości północnej.
My na razie mamy dobre prognozy. Póki co ITCZ na naszej trasie jest mało aktywne.
Zło z Mordoru
Nocka mijała nam dosyć spokojnie, choć po przekroczeniu równika niebo zaczęły przykrywać coraz ciemniejsze chmury. I nagle około trzeciej nad ranem przyszło ZŁO. Wiatr wzrósł dwukrotnie, aż do ponad 30 węzłów i zaczęło lać jak z cebra. Szybko odpadliśmy z kursu, myśląc że to tylko chwilowy powiew.
Po 30 minutach, kiedy wiatr wcale nie chciał odpuścić, zrozumieliśmy jednak, że to zło rodem z Mordoru. Trzeba wiec było działać. W deszczu i silnym wietrze, sprawnie udało nam się zarefować obydwa żagle. Była to bardzo dobra decyzja, bo chmura zło przyniosła zmianę pogody – rozwiało się znowu na dobre.
Dzień w zwolnionym tempie
Rano obydwoje byliśmy totalnie niewyspani. Dla pokrzepienia ducha i ciała, Michał zrobił przepyszne racuszki z jabłkami (niestety nasze owocowo-warzywne zapasy giną w oczach). Zanim zjedliśmy i posprzątaliśmy zrobiło się południe…
Na morzu czas płynie inaczej, szczególnie jeśli warunki są bardziej wymagające. To, że jest bardzo gorąco i duszno pod pokładem, a fale rzucają jachtem niczym wiatr małym liściem, sprawia że wszystkie czynności wykonuje się w zwolnionym tempie. I nie ma tu mocnych. Bo kiedy pot cieknie Ci po plecach, a próba szybkiego wymycia podłogi grozi guzem lub podbitym okiem, to po prostu musisz zwolnić i dostosować się do warunków.
Reszta dnia, minęła nam właśnie w takim zwolnionym tempie. Próbowaliśmy odsypiać nockę, każde coś tam czytało. Wiatr troszkę przysiadł, więc rozwinęliśmy przedni żagiel genuę. Po odhaczeniu równika geograficznego, pędzimy na spotkanie z równikiem pogodowym… Liczymy, że uda nam się gładko i spokojnie przepłynąć przez ITCZ. Prognozy są po naszej myśli, więc trzymaj kciuki!
Ola
Fakty z pokładu Crystal
Doba żeglugi ku Aleutom: 9. (1.07.2022)
Suma przepłyniętych mil vs. suma mil do celu: 1325 Mm vs. 3292 Mm
Danie dnia: Kapitańskie racuszki z jabłkami (mniam!)
Sprawdź, gdzie na Pacyfiku teraz jesteśmy! Naszą aktualną pozycję znajdziesz na https://skiff.pl/pozycja/
Spodobał Ci się ten tekst? Dmuchnij więc wiatr w żagle Krysi:
lub