Świeży chlebek po raz pierwszy
Podczas nocy podskakiwaliśmy coraz bardziej. Morze rozbudowało się i fale wzrosły do ok. 2,5 metra. Dodatkowo, nakładały się z trzech kierunków, więc ruchy jachtu stały się dość chaotyczne i ciężkie do przewidzenia.
Nie przeszkodziło to jednak Oli w zrobieniu pierwszego na tym rejsie chlebka na zakwasie. Wyszedł tak wyśmienity, że na śniadanie Ola wcina po prostu chleb z masłem i czarnuszką. Ja robię sobie pyszną jajówkę.
Robimy wodę i ładujemy akumulatory
Poprzedni dzień był dość pochmurny, przez co nasze solary kiepsko ładowały. Dlatego po porannym robieniu chleba w elektrycznym piekarniku musimy się trochę podładować. Po śniadaniu włączam silnik. Po godzinie odpalam odsalarkę, żeby zatankować nas do pełna. W sumie silnik chodzi dwie godziny. Pewnie powtórzymy tę operację za trzy dni. Może nawet tak długie ładowanie nie będzie konieczne, ponieważ w miarę jak przesuwamy się na północ słońce mamy coraz wyżej, a dzień coraz dłuższy. Ładowanie akumulatorów z paneli będzie coraz bardziej wydajne. Oczywiście w słoneczne dni, a póki co prognozy mamy dobre.
500 mil za rufą!
Wydarzeniem dnia jest to, że na liczniku strzeliło nam 500 mil. Biorąc pod uwagę ciszę zaraz po starcie, to jest to wynik satysfakcjonujący. Jeśli sprawdzą się prognozy, to nasza średnia będzie rosnąć. Mamy szansę dopłynąć na Aleuty przed końcem lipca… ale jak to będzie, to czas pokaże 😉
Ciekawostki z pokładu Crystal
Doba żeglugi ku Aleutom: 4. (26.06.2022)
Suma przepłyniętych mil vs. suma mil do celu: 531 Mm vs. 4055 Mm
Danie dnia: Zupa jarzynowo-pomidorowa spałaszowana ze świeżym chlebkiem 😉 (generalnie dzisiaj chlebek wjeżdżał na stół przy każdej możliwej okazji)
Sprawdź gdzie na Pacyfiku teraz jesteśmy, czyli naszą aktualną pozycję na https://skiff.pl/pozycja/
Spodobał Ci się ten tekst? Dmuchnij więc wiatr w żagle Krysi:
lub