Witamy w San Francisco!

Jacht Crystal przed Golden Gate

Ten kawałek był dla nas dość męczący. Cały czas towarzyszyła nam spora martwa fala, a poza jedną dobą wiało raczej kiepsko. Przez to kiepskie wianie i duże kiwanie, często żagle strzelały jak oszalałe. Kiedy prędkość spadała poniżej 3 węzłów, a żagle łomotały, zwykle włączaliśmy silnik. Po drodze, aby przepuścić sztorm, zaliczyliśmy krótki postój na kanadysjkiej wyspie Moresby.

Zachod slonca na Pacyfiku
Po drodze towarzyszyły nam piękne wschody i zachody.

Żegluga z Ketchikan była wyjątkowo wolna, a ocean wyjątkowo rozbujany.

W sumie od Ketchikan na Alasce przepłynęliśmy 1270 Mm. Zajęło nam to 236 godzin, co daje średnią niecałe 5,4 węzła. Jak dodamy do tego, że 3 doby płynęliśmy na silniku, to mamy obraz tego jak bardzo wlekliśmy się na tym przelocie. Nie mamy nic przeciwko wolniejszemu płynięciu, ale jak towarzyszy temu cały czas dwumetrowa fala z burty, to robi się to męczące.
Dlatego cieszymy się, że już jesteśmy na miejscu.

Pozytywy oczywiście też są!

Żeby nie było, że tylko narzekamy to teraz trochę pozytywów. Największym pozytywem była przepiękna pogoda. Właściwie cały czas od opuszczenia Kolumbi Brytyjskiej żeglowaliśmy przy pięknej słonecznej pogodzie. Może mieliśmy jeden pochmurny dzień, ale nie padało ani razu! No i towarzyszyły nam różne sympatyczne morskie stwory. Późny październik to pora, kiedy wieloryby rozpoczynają wędrówkę na południe. My wędrowaliśmy razem z nimi. No i do tego kilka razy na dłuższy czas przyłączały się do nas delfiny! Ich popisy chyba nigdy się nam nie znudzą!

delfiny jacht Crystal
Popisy delfinów nigdy nam się nie znudzą!

Z wpłynięciem czekaliśmy do następnego dnia

W okolice San Francisco dopłynęliśmy już w piątek 30go października wiecorem, jednak pod słynnym mostem Golden Gate koniecznie chcieliśmy przepłynąć za dnia. Dlatego noc spędziliśmy na kotwicy 25 mil przed miastem. Gdy podnosiliśmy kotwicę w Drakes Bay widoczność była niemal zerowa. Słynna mgła była wyjątkowo gęsta. Pierwszą godzinę płynęliśmy zupełnie na ślepo. Potem mgła powoli ustępowała i mogliśmy dostrzec coraz więcej szczegółów.

Jacht Crysl - gesta mgła San Francisco
Przez pierwsza godzinę żeglowaliśmy zupełnie na ślepo.

Był to swoisty spektakl, podczas którego po kolei pokazywały nam się kolejne fragmenty mostu i samego San Francisco. Na godzinę przed słynną bramą widoczność była już 100% i świeciło piękne słońce!

Duży ruch przy moście Golden Gate
Duży ruch przy moście Golden Gate

Ze względu na sobotę i na wodzie było mnóstwo jachtów. Widoki fantastyczne. Teraz stoimy sobie na kotwicy wewnątrz zatoki. Mamy widok na pylony mostu i wyspę Alcatraz. Chwilę pewnie tu zabawimy. Jest CIEPŁOOOOO! I dużo tego ciepła i słońca Wam wysyłamy ☀

Jacht Crystal już wewnątrz Zatoki San Francisco
Jacht Crystal już wewnątrz Zatoki San Francisco
Wyspa Alcatraz z pokładu jachtu Crystal
Wyspa Alcatraz z pokładu jachtu Crystal