Przekraczając równik
27 listopada 2013
Cały piątek płynęliśmy szybko na południe, aż w końcu wieczorem drogę zagrodziła nam pierwsza nawałnica. Postraszyła, postraszyła i wiatr zdechł. No to ładnie, pomyślałem. Początek ciszy już przed dziewiątym stopniem, nie jest dobrze. Całe szczęście po 2 godzinach jazdy na…
Czytaj więcej27 listopada 2013
1098