Z wizytą w grenlandzkim domu

Załoga w komplecie. Nasz gospodarz trzeci od prawej

Z wizytą w domu Themo

Themo, jego pies i domek

Themo, jego pies i domek

Tu chciałem wtrącić wspomnienie sprzed roku. Kiedy byliśmy w Ittoqqortoormiit jedynym domem, jaki zwiedziliśmy od środka był dom policjanta, który właściwie niczym nie odbiegał od standardów europejskich. Wtedy dowiedzieliśmy się, że tylko on żyje na takim poziomie, a miejscowi nie mają nawet bieżącej wody, toalety i żyją bardzo prymitywnie. Taki obraz grenlandzkiego domu miałem w głowie, kiedy teraz maszerowaliśmy w gości.

Domek Themo z zewnątrz niczym nie różnił się od pozostałych. Lekko obdrapane ściany, spadzisty dach oraz, obowiązkowy tu, przedsionek. Ze względu na ogromne opady śniegu wszystkie domy budowane tu są na przynajmniej metrowym podwyższeniu. Domek Themo był może trochę większy niż średnia w wiosce, jednak wizualnie nie odbiegał specjalnie od reszty. W przedsionku zdjeliśmy buty i weszliśmy do środka.

Standard domku Themo bardzo nas zaskoczył

Niepozorny z zewnątrz domek, w środku okazał się najnormalniejszym w świecie mieszkaniem. Najnormalniejszym oczywiście patrząc oczami Europejczyka. Na poziomie, na którym byliśmy goszczeni znajdował się duży salon połączony z kuchnią. Z jednej strony znajdowała się duża kanapa i wielki telewizor LCD, a z drugiej kącik jadalny. Kuchnia wyposażona była we wszystkie standardowe sprzęty poza zmywarką. Jednak było tu kilka szczegółów, które nie pozwalały zapomnieć gdzie się znajdujemy. Na ścianie w jadalni wisiała skóra z woła piżmowego, na oknie leżała spreparowana czaszka białego misia, a na ścianie wisiały zdjęcia z polowania na niedźwiedzia.

Ba Grenlandii cały czas poluje się na białe niedźwiedzie

Na Grenlandii cały czas poluje się na białe niedźwiedzie

Degustacja mięsa z białego niedźwiedzia

Każda wioska na Grenlandii ma określone limity roczne na ilość upolowanych niedźwiedzi polarnych i wielorybów. W przypadku tej wioski były to dwie sztuki. Ponieważ jeden z niedźwiedzi został upolowany bardzo niedawno, zostaliśmy poczęstowani jego mięsem. Mi przypominało ono wołowinę, ale inni smakosze skwitowali “dziczyzna jak dziczyzna” 😉

Nasz miły gospodarz podarował nam też wycinek niedźwiedziej skóry z długim na 20cm futrem oraz zademonstrował misiowy pazur który długością nie odbiegał od mojego małego palca. Lepiej nigdy nie dostać się w zasięg takiego pazurka!

Rockowy koncert w podstawówce

Na koncercie rockowym w szkole

Na koncercie rockowym w szkole

Kiedy już wychodziliśmy od Theo, dowiedzieliśmy się, że w szkole gra teraz zespół rockowy. Oczywiście złaknieni grenlandzkiego folkloru chcieliśmy zobaczyć i szkołę i posłuchać muzyki. I to była słuszna decyzja, ponieważ po ciut usypiającym chórze grenlandzcy rockmani wymiatali na całego! Zespół tworzyło czterech facetów, którzy grali na dwóch gitarach, jednym basie i perkusji. Jeden był też na wokalu. Oczywiście standardowo nie rozumieliśmy o czym śpiewają. Mimo to, były to fajne rockowe rytmy wpadające w ucho. Aż się chciało tupnąć nóżką 😉 Dwóch z nich wcześniej śpiewało w chórze. Trzeba przyznać, że wszechstronne z nich chłopaki, a także że jak na wioskę ze 120 mieszkańcami wyjątkowo dużo się tu działo.

Pobyt w osadzie Aappilattoq był niezmiernie ciekawy i był bardzo ciekawym wprowadzeniem dla naszego kilkutygodniowego pobytu na Grenlandii. Spotkaliśmy się tu z niesamowicie ciepłym przyjęciem i wiele rzeczy bardzo pozytywnie nas zaskoczyło.

M.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z Aappilattoq .

Sprawdź bieżącą pozycję Crystal!  Dołącz do naszej załogi!

Śledź nas na Facebook!

Misiowy pazurek jest całkiem spory ;)

Misiowy pazurek jest całkiem spory 😉